-Scarlett - złapałam przyjaciółkę za ramię.
-Hmm? - odwróciła się do mnie i upiła łyk soku ze szklanki którą chwilę temu napełniła.
To rozsadzało mnie od środka.. Czułam potrzebę wygadania się komuś że przeżyłam swój pierwszy raz, a tą osobą powinna być najlepsza przyjaciółka. I oto jest.
Siedziałyśmy u niej w domu. Powiedziała że ma mi coś bardzo ważnego do powiedzenia.
-Bo ja ci muszę powiedzieć coś bardzo ważnego - zagryzłam wargę.
-Rumienisz się - zaśmiała się moja przyjaciółka. Spuściłam wzrok - Okay, zaraz mi powiesz ale ja muszę pierwsza! - złapała mnie za rękę i zaciągnęła do swojego pokoju - Siada - powiedziała niczym nasza nauczycielka od ojczystego. Posłusznie zajęłam miejsce na łóżku - Słyszałaś o tej wymianie? Londyn a Irlandia?
-No tak, a co?
-Nie zgadniesz kto leci do Mullingar! - pisnęła i podskoczyła w miejscu jak małe dziecko.
-Scar, chcesz powiedzieć że mnie zostawisz na całe 4 miesiące? - uniosłam brwi. Szczerze nie takiej informacji się po niej spodziewałam.
-Podniesie mi to wszystkie oceny, jedyny ratunek.
-Ale 4 miesiące w Irlandii? Aż tak cię irytuję że chcesz ode mnie uciec?
-Iv.. - przytuliła mnie mocno.
-Nie pocieszy cię fakt że na moje miejsce przyjedzie niezwykle przystojny chłopak z którym już gadałam? Będziesz go oprowadzać po szkole.
-Co? Czemu ja? - odsunęłam ją od siebie i założyłam ręce na piersi.
-Żebyś zapomniała o Styles'ie.
Oh, moja droga Scarlett, zapomniałam o Harry'm w momencie mojego pierwszego od jakiegoś czasu pocałunku z Liam'em. A całkiem poszedł w nie pamięć wtedy gdy kochałam się z Payne'em - chciałam jej to powiedzieć ale uznałam za nazbyt chamskie.
-On jest naprawdę fajny. Gra na gitarze. Przystojny.
-Nie chcę chłopaka.
-Chociaż go poznaj.
-Okay, bez różnicy - westchnęłam. Usiadła obok mnie i objęła ramieniem.
-A ty co chciałaś mi powiedzieć? - zerknęłam na przyjaciółkę i chwilę przetwarzałam to czy chcę jej powiedzieć. Skoro wyjeżdża.. - Mów bo nie wysiedzę!
-No.. ja.. on.. ymm.. Czemu nie czytasz w myślach? - westchnęłam.
-Bo wtedy wszystko wiedziałabym od razu i byłoby nudno..
-Kochałam się już - szepnęłam tak cicho że sama siebie prawie nie usłyszałam.
-Powtórz.
-Uprawiałam seks - powiedziałam wywracając oczami by po chwili wbić je w podłogę.
-CO? - krzyknęła i złapała mnie za buzię. Ściskała moje policzki w ten sposób że moje usta ułożyły się w bolesny dziubek - Ivette powtórz.
-Upławiałam szegsz - powiedziałam niewyraźnie gdyż cały czas ściskała moją twarz - Szkarlet puszcz mnje.. - popatrzyła na mnie mrugając automatycznie. Zdjęła rękę z mojej twarzy.
-O Boże Ivette. Przecież ty kilka miesięcy temu mówiłaś że zostawiasz wianek dla tego jedynego. Z kim? Komu oddałaś cnotę Iv? Mów! - zażądała głośno.
-Shhh! Nie chcę żeby cała twoja ulica o tym wiedziała. I nie, nie powiem ci.
-Jestem twoją przyjaciółką Iv, możesz mi powiedzieć wszystko - Ale nie to że mam romans z 30 letnim mężczyzną, powiedziałam w myślach.
-Ja po prostu nie mogę. Powiem ci ale nie teraz.
-Znam tego szczęściarza?
-Nie powiem.
-Oh nie przesadzaj. Nie będzie mnie 4 miesiące, będę miała czas na to by rozgryźć to z kim miałaś pierwszy raz. Jest z naszej szkoły? - pokręciłam głową w odpowiedzi na pytanie - Kolor włosów?
-Brąz.
-Okay. Powiesz coś od siebie?
-Mega przystojny.
-Nie zdziwiłam się tą odpowiedzią - zaśmiała się i starała zejść z łóżka ale zaplątała się w moją stopę i spadła na podłogę ze swojego wysokiego łóżka. Zakryłam usta nie chcąc wybuchnąć śmiechem - To przez to co powiedziałaś. Jakim cudem ty, Ivette Alice Tomlinson, grzeczna i świetna uczennica, uprawiałaś seks w wieku 15 nastu lat?! - leżała na podłodze na wznak wpatrując się we mnie.
-Jakoś tak. Uznałam że jestem gotowa.
-A ty czemu uprawiałaś swój pierwszy seks? Miałaś pewność że już teraz tego pragniesz?
-O nie. Za to chłopak miał dar przekonywania - przejechała dłonią po twarzy - W jakim jest wieku Ivette? Jesteś poniżej możliwego wieku współżycia seksualnego. I ty i on możecie mieć problem jeżeli ktoś się dowie.
-Jest w dobrym wieku. Niewiele starszy ode mnie - Dwa razy starszy ale to przecież szczegół co nie? zaśmiałam się nerwowo w myślach.
-To okay - złapała się za głowę - Chyba mam przez ciebie wstrząs mózgu - wymamrotała.
-Jakiego mózgu? - uniosłam brwi.
Weszłam do szkoły, przy mojej szafce stał blondyn i rozglądał się dookoła.
-W czymś pomóc? - nie znałam tego chłopaka, nigdy wcześniej go nie widziałam.
-Jestem Niall - uśmiechnął się w niesamowity sposób i wyciągnął w moją stronę dłoń.
-Ivette - odpowiedziałam i otworzyłam szafkę.
-Przysłała mnie tu Scarlett Dakota.
-Jesteś z wymiany, co nie? - wyjęłam potrzebne książki i zatrzasnęłam szafkę.
-Tak.
-Przestań się tak szczerzyć. Jest poniedziałek, nie wolno się cieszyć - mimowolnie sama się uśmiechnęłam. Uśmiech Niall'a był zaraźliwy.
-Ja jestem zawsze szczęśliwy - wzruszył ramionami - Poza tym cieszę się że wreszcie wyrwałem się z Irlandii, zawsze chciałem zwiedzić Londyn. Masz może czas po lekcjach?
-Tak, jasne że mam.
-Mogłabyś mnie oprowadzić? Bardzo mi na tym zależy..
-Oczywiście. Nie ma sprawy. W zamian po proszę tylko twoją nieśmiertelną duszę to mogę cię oprowadzić nawet po Hogwarcie.
-Kuszące. Przemyślę.
-Okay, wycieczka po szkole? - zaproponowałam.
-Jeżeli byś mogła.. Ledwo znalazłem swoją szafkę - westchnął. Szliśmy ramię w razie rozmawiając o szkole. Mówiłam mu co gdzie jest i jakie, z kim ma lekcje. Znałam plan lekcji Scarlett aż za dobrze, ona pewnie nie wie nawet o której kończę dzisiaj zajęcia.
Ten irlandczyk był naprawdę fajny. Opowiadał mi o szkole do której pojechała Scar, o uroczym bratanku i nałogowym farbowaniu włosów.
Zatrzymaliśmy się przy sali od muzyki w której Niall miał mieć teraz lekcję. Zajrzałam do sali.
-Hej Li - powiedziałam do Payne'a siedzącego samemu w sali.
-Tak Ivette? - spojrzał na mnie znad papierów.
-To jest Niall - wepchnęłam blondyna do sali i zamknęłam za nami drzwi - Przyjechał w ramach wymiany za Scarlett.
-O! To tobie dziękuje cała szkoła i pół Londynu za uwolnienie nas od Panny Scarlett? - Liam obdarzył nas oboje uśmiechem.
-Nie rozumiem - Niall spojrzał na mnie marszcząc brwi - Przecież Scarlett jest bardzo fajną osobą, jest miła, zabawna i urocza..
Wpatrywaliśmy się z Liam'em w blondyna chwilę aż wybuchliśmy śmiechem.
-Sorry, ale chyba nie poznałeś prawdziwej Scarlett Dakoty - powiedział Liam kręcąc rozbawiony głową.
-Nie ważne. Wrócę dzisiaj później, okay? - zwróciłam się do Payne'a.
-Niby czemu? - zmarszczył brwi a jego dobry humor gdzieś zaczął uciekać. Ugh a on ma takie wspaniały uśmiech..
-Niall poprosił mnie bym oprowadziła go po mieście. Jest tu pierwszy raz i chciałby poznać okolicę.
Payne zmierzył wzrokiem blondyna od góry do dołu.
-Okay. Zadzwoń jak będziesz wracać, zrobimy z Rachel obiad - mruknął.
-To my spadamy - złapałam Niall'a za rękę i wyszliśmy z sali. Usiedliśmy pod salą od muzyki.
-Kim on dla ciebie jest? Mówisz do nauczyciela po imieniu? - Niall zmarszczył brwi.
-Jest narzeczonym mojej mamy.
-To chyba dobrze gdy nauczyciel jest jednocześnie twoim ojczymem?
-Eeee nie? - uniosłam brwi - Wolałabym żeby mama była z moim tatą. On ją wciąż kocha. Ale ma dziewczynę. Pokręcone co nie?
-Ktoś wie że znacie z Panem Payne'em?
-Prócz mojego byłego chłopaka, Scarlett i ciebie? Nie. Tak jest lepiej. Nie chcę żeby wszyscy myśleli że swoje dobre oceny zdobywam tylko i wyłącznie dlatego że mężczyzna z którym spotyka się moja mama jest jednym z nauczycieli w tej szkole.
-Który to twój były? - wbił wzrok w uczniów przechodzących korytarzem.
-Po co chcesz to wiedzieć? - zaśmiałam się.
-Po prostu. Takie rzeczy trzeba wiedzieć gdy chce się zaprosić dziewczynę na randkę - powiedział a ja przez chwilę analizowałam to co powiedział.
-Co? - odwróciłam się do niego gdy dotarło do mnie to ostatnie.
-No chciałem wiedzieć który to ten twój były chłopak.
-Chcesz mnie gdzieś zaprosić?
-Taki był plan - wbił wzrok w nasze buty, w moje trampki i jego sportowe - Umówisz się ze mną? To znaczy poza tym dzisiejszym spacerem po Londynie.
-Ja.. umm.. Niall.. Przykro mi ale nie mogę - powiedziałam cicho.
-Masz innego chłopaka?
-Tak jakby.
-Przepraszam, nie wiedziałem.
-Jeju nie przepraszaj. Nie powiedziałam ci.
-Nie miałaś takiego obowiązku. Przecież poznaliśmy się niecałe dwie godziny temu.
-Nie znasz mnie a chcesz się ze mną umówić? A jeżeli jestem psychiczna?
-Zauważyłbym. Ale jesteś najbardziej normalną osobą jaką spotkałem w ciągu ostatnich dwóch lata. Poza tym przecież umawiam się żeby cię poznać. Logiczne.
-Wybacz Niall'a ale ja naprawdę..
-Poczekam - uśmiechnął się. Otworzyłam usta żeby coś powiedzieć ale zamknęłam je po chwili.
-To słodkie ale ja chyba kocham już kogoś - szepnęłam.
-Mimo wszystko będę czekał. Bo na niektóre osoby warto czekać nawet wieczność.
Westchnęłam i położyłam głowę na jego ramieniu.
-Zostałeś moim najlepszym przyjacielem w zastępstwie za Scar. Co ty na to?
-Jak na razie bomba - zaśmiał się. Objął mnie ramieniem i przytulił.
Fajny ten chłopak, ale nie może się równać z moim Li. Nikt nie może się z nim równać.
10 komentarzy - następny rozdział :))
haha jako pierwszy będzie mój kom heh <3
OdpowiedzUsuńRozdział bomba <3
Ivette ma być z Niall'em i dwie kropki
Szkoda że Scarlett wyjechała ;c
Rozdział genialny
zapraszam do siebie
http://louis-ff-one-direction-xx.blogspot.com/
Awww :* słodkie :D
OdpowiedzUsuńNo Nialler, ale Iv jest Li, więc się nie zapędzaj ^_^ <3
http://maniac-harrystylesff.blogspot.com
Slodki Niall *-* jejku będzie czekal na Ivette <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;** czekam na next i życzę weny ♥
OdpowiedzUsuńJEJu biedny niall genialny rozdZIAL
OdpowiedzUsuńEPICKI!! czekam na nextttt!!
OdpowiedzUsuń��
OdpowiedzUsuńNapiszę tak :) ja dorosła kobieta matka i żona czytam twoje opowiadania jedno za drugim po nocach jak szalona hehe Masz moje uznanie dziewczyno za talent, życzę weny i czekam na dalsze rozdziały ... pozdrawiam Dorota
OdpowiedzUsuńJej ! ! Tak bym chciała żeby Iv umówiła się z naszym Niallerem ♡♡ Wyczuwam zazdrość Liama : 3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńwow wspaniale i fajnie jakby Iv była z Niallem *,*
OdpowiedzUsuńniesamowity szablon
OdpowiedzUsuńkocham, kocham, kocham! <3 Liamek zazdrosny ? ^^
OdpowiedzUsuńNiall... niech on na razie bedzie tylko jej przyjacielem xD